Ruszylismy na zachód wstronę Iraklii, wiatr dochodził w porywach do 35 kn, więc staraliśmy się jak najszybciej uciec na zachód na Sifnos. Wieczorem wpłynęliśmy do zacisznej zatoczki Vathi. Rano zakupy, gaz, szampan zadanie dla ekipy zaopatrzeniowej. Wieczorem knajpka na brzegu ze stolikami,do których niemalże dochodziły fale. Jak zwykle było wspaniale włącznie z szantami. Rano 23.09 ruszyliśmy w stronę Serifos, w asyście delfinów, których stadka podpływały do nas przez cała drogę na Kithnos. Wieczorem zacumowaliśmy w Merichas i udało nam się jeszcze złapać jedyny otwarty sklep, szybkie zakupy i powrót na łódkę. Następnego dnia popłynęliśmy w stronę wyspy Kea i stanęliśmy w zatoczce Pisses, nastepny przeskok zrobiliśmy do Ormos Vourkari na północnym końcu Kei. 27 września, trzeba już płynąć w stronę Zatoki Sarońskiej i po ostatniej kąpiołce staneliśmy na noc w Ormos Anavissou. Zaczął się wie wieczór kapitański i na główny toast otwieramy „szampana” wznosimy toast, pijemy i w tym momencie Ewa mówi „słuchajcie przecież to woda mineralna” i rzeczywiście, wachta zaopatrzeniowa kupiła na Sifnos mineralną, tylko butelka ich zmyliła. Na szczęście mieliśmy wystarczający zapas wina, więc wieczór szantowy się udały. Następnego dnia ostatni przeskok do Kalamaki i potem wyprawa na Akropol i ostatni wieczór w knajpce po Akropolem.


Załoga: Ewa, Iwonka, Jola, Kasia, Cezary, Romek, Tomek, Robert

>> Galeria Cyklady 2007 <<


powrót > Rejsy


dowcipy żeglarskie

     Copyright © by JoMiRo 2001-2015      >> nowa odsłona <<                                                                                         Goście: